Aktualności

Czy cuda nadzwyczajne są nam potrzebne? Czy obecność w Sanktuarium jest ważniejsza niż w swoim parafialnym Kościele?

ir
28 lipca 2015

W tych dniach mamy wspomnienie liturgiczne dwóch niezwykłych świętych – związanych z cudami nadzwyczajnymi. 27 lipca - św. Pantaleon (z IV wieku), którego cud krwi tj. przejście krwi przechowywanej w ampułce z postaci skrzepniętej do płynnej właśnie tego dnia można obserwować w klasztorze Wcielenia w Mediolanie od kilkuset lat. 28 lipca wspomnienie mnicha libańskiego, św. Charbela, który za życia zasłynął świętością, a po śmierci od ponad stu lat jego ciało pozostaje w stanie niezmienionym, co więcej wydziela wonną ciecz nieznanego pochodzenia. Św. Charbel jest niesłychanie skuteczny w wypraszaniu łask dla swoich czcicieli i dla Libanu, swej ojczyzny ziemskiej. (więcej o tych świętych w Gościu Niedzielnym i na FRONDA.pl).

Wobec faktów fizycznie doświadczanych, czy mamy prawo wątpić w potrzebę cudów, których sam Bóg, jak wierzymy (utwierdzeni powagą Kościoła), udziela ludziom. Przecież nie dla niezdrowej sensacji, czy dla wykonania jakichś spektakularnych działań, a dla obudzenia, pogłębienia i utwierdzenia wiary. Stąd trzeba wnosić, że i ta nadzwyczajność cudów jest potrzebna – potrzebujemy w dzisiejszym zsekularyzowanym świecie namacalnego potwierdzenia Bożej opieki nad nami. I tego samego doświadczamy przecież w Sanktuariach, nasze pielgrzymki do miejsc świętych, to nie jest wyraz lekceważenia świętości naszych proboszczów i naszych kościołów, ale raczej wyraz chęci pogłębienia, tego czego oni dokonują w naszej codzienności.

Codziennie odmawiamy nasz rodzicielski różaniec i doświadczamy cudów nienazwanych, cudu zdrowia, spotkania, rozwoju, ochrony przed złem, spokoju serca i poprawienia relacji w rodzinie.

Doświadczamy cudu wiary w moc modlitwy i opieki Maryi nad nami i naszymi dziećmi. Te miejsca i osoby, które Bóg naznaczył szczególnymi łaskami są dla nas darem dodatkowym i jakby Jego uśmiechem, którym nas chce wspomóc dodatkowo w danej chwili i sytuacji życia.

Za cuda nadzwyczajne i za zwyczajne jesteśmy Bogu niesłychanie wdzięczni. Odwiedzane przez nas Sanktuaria dają okazję, aby te podziękowania przeżyć głębiej osobiście i je wyrazić. Bóg widzi i znowu obficie obsypuje łaskami.