Aktualności

Dzień ojca, Niech Bóg Ojciec błogosławi wszystkim ojcom !

ir
23 czerwca 2020

Wszelkie ojcostwo bierze swój początek u Boga. To On jest stworzycielem, to Bóg daje życie i zapewnia najlepszą opiekę i ochronę swoim dzieciom. Ojczyzna to wspólnota za która walczyli nasi ojcowie.


Warto tego dnia wsłuchać się w słowa jedynej modlitwy jakiej nauczył nas Pan Jezus – Ojcze nasz.


W tej modlitwie przychodzimy do Boga jako kochającego Ojca z Nieba. Oddajemy Mu należną cześć i zgadzamy się z Jego najlepszą dla nas wolą. Przynosimy nasze prośby i troski, wraz z obietnica pokoju i pojednania pomiędzy nami. Ufamy że obroni nas przed wszelkim złem.


Módlmy się dziś szczególnie za ojców, o odnowienie charyzmatu ojcostwa i męskości w Polsce i na świecie.  Wielu mężczyzn dopiero zaczyna odkrywać, jak ważną rolę pełnią w życiu swoich dzieci i rodzin. Wizerunek ojca bardzo się ocieplił w ostatnich latach. Stało się tak m.in. dzięki kampaniom medialnym, serwisowi tato.net, nowej formie samokształcenia, jaką są WarszTaty, Ojcowskie Kluby, Ojcowskie Forum oraz innym akcjom prowadzonym przez Tato.Net. Dziękujemy za tą i wiele innych inicjatyw rozwijających i wspierających ojcostwo we współczesnym świecie i warunkach.


LIST do Ojca


+


Najdroższy mój Ojcze!


Skoro tylko otrzymałem wiadomość, że mogę wysłać list do Ciebie, Najdroższy mój Ojcze, wypełniam to, co serce pilno mi nakazuje. Pragnę bowiem, by z Twej duszy zniknął niepokój o mnie, abyś nie tracił sił na smutek i wątpliwości, byś natomiast pełnił to, co jest zadaniem Twego sędziwego wieku - modlitwę za Twego syna.


Wprawdzie duch wiary, jakim żyjesz, jest i dla mnie uspokojeniem o Ciebie. Wiem, że w duchu wiary wszystko zrozumiesz, a modlitwą zgasisz smutek i rozpogodzisz ufnością serce. Ale człowiek słusznie wymaga i ludzkiej pociechy.


Kilka słów o sobie. Pragnę Cię zapewnić, Drogi Ojcze, z tą prawdą wewnętrzną, jaką zawsze we mnie widziałeś, że w obecnych warunkach swojego życia jestem w pełni spokojny i ufny. Nie mogę dziś Kościołowi i Ojczyźnie służyć pracą kapłaństwa w świątyniach, ale mogę im służyć modlitwą. I to czynię niemal przez cały dzień.


Mam radość odprawiania co dzień Mszy świętej w kaplicy domowej, korzystam z towarzystwa jednego z kapłanów, który pełni obowiązki "kapelana", i siostry zakonnej, która opiekuje się naszymi potrzebami domowymi.


Czas wypełniam lekturą, modlitwą i spacerem w rozległym parku. Zdrowie mi służy w pełni. Bóg nie odmawia swoich radości i nad wyraz dobrej Opatrzności.


Pragnąłbym również, by z ust moich najbliższych nikt nie słyszał ani w domu, ani poza domem najmniejszej nawet skargi.


Potrzebna mi jest wasza pogoda, spokój i modlitwa. Nie traćcie ufności w dobroć Opatrzności Bożej, w potęgę, mądrość i miłosierdzie Najmilszej Matki Jasnogórskiej. Tobie, Drogi Ojcze, z wdzięcznością całuję dłonie, a całej rodzinie i domownikom z serca błogosławię.


 


Sobota, dnia 17.X.1953.


+ Stefan Kardynał Wyszyński