Świadectwa

Od tamtej pory nasze dziecko śpi spokojnie

Agata
5 marca 2018

Chciałam złożyć moje świadectwo chociaż dopiero od trzech miesięcy należę do Róży Różańca rodziców modlących się za swoje dzieci.
Trzy lata temu dowiedziałam się, że w wieku czterdziestu kilku lat zostanę po raz trzeci matką... Niedowierzanie, szok, wstyd, rozpacz i co najgorsze: to myśli jakie podsuwał mi szatan. Przecież nasze życie było idealne, byliśmy samowystarczalni, dzieci prawie dorosłe, nic tylko cieszyć się życiem. Dla Boga jednak w tym wszystkim zabrakło i miejsca i czasu...
On jednak nie zapomniał o nas. Czekał aż Go sami zaprosimy do tego "idealnego" życia.
Myślę teraz, że to modlitwy kogoś, kto codziennie modlił się za Bogu wiadome poczęte dziecko powstrzymały mnie wtedy przed popełnieniem strasznej zbrodni...
Kiedy ledwo oswoiliśmy się z mężem z myślą o dziecku okazało się w trakcie badań prenatalnych, że ma wadę serca i będzie miało zespół Downa! Nikt nie moze nawet sobie wyobrazić tego co przeżywaliśmy, wszystko co budowaliśmy z takim trudem, nasze życie legło w gruzach w jednym momencie. Wtedy stał się cud mojego nawrócenia św Teresa jako sw od uzdrowienia serca - jak gdzieś wyczytałam- zaprowadziła mnie do Jezusa, chociaż wtedy nie wiedziałam, że zacznie On uzdrawiać serca całej naszej rodziny... Przez mailowy kontakt z siostrami Karmelitankami poznawaliśmy na nowo Boga i zaczynaliśmy rozumieć że nawet jesli to inne dziecko pojawi się w naszej rodzinie ta jego inność będzie dana z Łaską, Łaską innego spojrzenia na wszystko, siłą i miłością bo On bedzie nas umacniał i prowadził. Dowiedziałam się o Nowennie Pompejańskiej i zaczęłam ją odmawiać w trakcie oczekiwania na wyniki inwazyjnych badań jakim się wcześniej poddałam. To był najgorszy i najdłuższy czas w moim życiu. Okazało się że nawet one nie są w stanie na 100% wykluczyć wady genetycznej. Nasza niepewność trwała aż do dnia porodu. W międzyczasie wada serca zmniejszyła się na tyle, że operacja nie była już brana pod uwagę! To był cud. Wymodlony. Oddaliśmy wszystko Bogu przez różaniec, ręce i Serce Niepokalanej. Dziecko urodziło się zdrowe !!! Różaniec na zawsze będzie już częścią naszej rodziny. Niepokoiła nas jednak pewna rzecz: odkąd nasza córeczka przyszła na świat ciągle budziła się z krzykiem i płaczem, każdego dnia i nocy. Pewne wydarzenia rodzinne skłoniły nas do poszukania pomocy u księdza egzorcysty. Od niego dowiedzieliśmy się o furtkach jakie otwiera się złu życiem w grzechu, przekleństwami i złorzeczeniami. Ponieważ 20 lat żyliśmy wszyscy bez Boga ten ksiądz zaczął nam wszystko tłumaczyć a wspólna modlitwa umacniała naszą wiarę i dawała nam osłonę przed zawiścią i złorzeczeniami jak się okazało szwagra, który nie mógł znieść naszego szczęścia z posiadania córki...
Ksiądz egzorcysta polecił nam wspólną modlitwę różańcową za dzieci, a najlepiej zgłoszenie się do Róży Rodziców.
Mój mąż początkowo się opierał: jak to, po co, sami też się możemy modlić... . Było mi przykro, że nie zrozumiał wszystkiego, że nie jest jeszcze gotowy a to takie ważne. Siedząc po nocy w końcu otworzyłam stronę internetową i postanowiłam sama się zapisać, żeby chronić nasze dzieci. W momencie gdy kliknęłam "potwierdzam uczestnictwo" moja mała córeczka w tej samej sekundzie, przez sen zaczęła krzyczeć przeraźliwie jak nigdy dotąd, tak jak by ktoś łamał jej wszystkie kości! Kiedy weszłam do sypialni mój mąż przerażony ze łzami w oczach trzymał ją na rękach, a ja wzięłam ją na ręce i dziękowałam Bogu, bo poczułam, że różaniec i Maryja dały nam siłę, by zły przegrał! Teraz już nie jesteśmy sami w walce o nasze dzieci. Opowiedziałam o wszystkim mężowi był wstrząśnięty i wcześniejszym wydarzeniem i tym, że od tamtej pory nasze dziecko śpi spokojnie. Trzy miesiące mijają i ani razu nie miały miejsca wcześniejsze budzenia się z krzykiem i płaczem.
Maryja jest najlepszą Matką, która nigdy nie zostawi swoich dzieci bez pomocy. A różaniec to potężna broń dzięki której Ona zawsze będzie obok, by nas chronić.

"Agata"